czwartek, 25 kwietnia 2013

Dotyk Anioła


Pewnego wiosennego dnia, nad Poznaniem leciał sobie Anioł. Nie mógł się nadziwić jak bardzo zmieniło się miasto. Przecież był tu zaledwie sto lat temu! Najbardziej zmieniły się peryferia - tam gdzie kiedyś były pola i łąki, zastał blokowiska, drogi i mnóstwo samochodów.




W pewnym momencie, zwrócił uwagę na blok stojący opodal.
 - Jakie wielkie okna! Na pewno znajdzie się tutaj ktoś, kto potrzebuje anioła!

Zatrzymał się na jednym z wyższych pięter, w niewielkim pokoiku.

rozejrzał się w prawo


w lewo



W końcu znalazł idealne miejsce, na regale z książkami.





Od tej pory Anioł patronuje mojej pracowni i zsyła mi natchnienie.

8 komentarzy:

  1. Bardzo pasuje do Klimta :) Fioletowe włosy ma bardzo czaderskie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)))) Ja wprost uwielbiam fiolet, a pudełko z Klimtem to opakowanie od kubeczka z zaparzaczem z takim samym nadrukiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy tildowy anioł , podziwiam osoby , które potrafią tchnąć życie w kawałek materiału.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za odwiedziny :). Posługuję się tą samą książką, zresztą to chyba jedyna dostępna po polsku pozycja opisująca ten haft. Opisy może nie zawsze są jasne, ale warto spróbować. W każdym razie mi jakoś idzie (chociaż każdy element przerabiałam przynajmniej raz). Z efektu jestem coraz bardziej zadowolona :).

    OdpowiedzUsuń
  5. I jak tu się nie uśmiechnąć do takiego Anioła? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Joanno, ja z kolei podziwiam osoby, które potrafią wydziergać bardzo skomplikowane wzory na drutach, decoupage'ować czy porwać się na obrazek XXX o wymiarach 400x600 krzyżyków, każdy ma jakiś idoli :)

    Alpiso, książka jest świetna, wykorzystałam już wzór trzech uroczych dam, a najlepsze jest to, że można wyszywać również zwykłymi nićmi, bez cieniowania.

    M. Weroniko Szmaragdo, ja również się uśmiecham, jak patrzę na mojego Anioła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pięknie klim(t)atyczny ten anioł. Pozdrawiam ciepło! _Włóczykij.

    OdpowiedzUsuń

Chusta z księżyca

                           Niedawno skończyłam swoją pierwszą chustę na drutach! Dwa lata temu, szarpnęłam się na dość ekskluzywną wł...