sobota, 21 maja 2011

Pasmanterie w Poznaniu

Witam! Poniżej zamieszczam krótki opis moich ulubionych sklepów pasmanteryjnych.

Apliko, al. Marcinkowskiego

Pasmanteria jest podzielona na dwa działy. Po schodkach na dół, można kupić muliny Anchora - 2,4 zł, DMC za 2,5 zł, Madeiry - 2,3 zł, Ariadny, a nawet nici retors mat - bawełnianą włóczkę do haftu gobelinowego.. Dostępne tam są też kanwy w kawałkach i z metra - również DMC i Zweigart. Ponadto kordonki, włóczki i inne materiały do robótek, również do robienia biżuterii. Natomiast w bramie mieszczą się dodatki krawieckie, takie jak nici do szycia, gumki, pasmanteria, flizelina itp. Jest to jedna z najlepiej wyposażonych pasmanterii w Poznaniu. Posiada ona kilka mniejszych filii.

fastryga.pl, ul. Małeckiego 14 oraz 24

Jest to naziemna wersja internetowej pasmanterii fastryga.pl. Oferuje ona największy wybór włoczek w Poznaniu, jeśli chodzi o pasmanterie naziemne. Ulica Małeckiego znajduje się blisko Rynku Łazarskiego. Po jednej stronie ulicy jest pasmanteria sprzedająca dodatki krawieckie oraz narzędzia i materiały do filcowania. Po drugiej stronie, przy Małeckiego 14, oferowane są włoczki, kordonki i wszelkie akcesoria do robótek na drutach czy szydełku. Oba sklepy należą do tego samego właściciela, ale reprezentują różne działy. Wskutek tego podziału barwnik do wełny kupimy w pasmanterii z włóczkami, natomiast barwniki do tkanin znajdziemy po przeciwnej stronie ulicy. Ceny niektórych artykułów są minimalnie wyższe niż w sklepie internetowym, np. kordonek Maxi zamiast 14,60 kosztuje 16,90 zł, ale do ceny w Internecie trzeba doliczyć koszty przesyłki.

Dalszy ciąg przeglądu wkrótce.

Lalki do pary

Oto obiecane Tildy, które uszyłam na prezent dla Cioci. Mają służyć jako ozdoba pokoju.
 
Wzór na lalki znalazłam w Internecie. Na forum Szyjemy po godzinach jest dział poświęcony szyciu Tild. Lalki te zostały wymyślone przez projektantkę Tone Finnanger, pochodzącą z Norwegii. Pod nazwą Tilda kryją się poza tym przytulanki, np. króliczki, a także drobiazgi dla domu, poduszki czy kapcie utrzymane w charakterystycznym stylu. Istnieją dwie najpopularniejsze formy lalek. Ta, z której uszyłam chłopca, ma trochę grubszy brzuszek oraz zaznaczone stopy.
 
Częściej natomiast spotyka się smuklejszą lalkę, w tym przypadku dziewczynkę.
 
Muszę zaznaczyć, że włosy oraz ubrania moich laleczek są wyłącznie mojego pomysłu, z książek zaczerpnęłam jedynie kształt. Tildy nie mają określonej płci czy wieku, wszystko zależy od naszej decyzji. Włosy zrobiłam z wełny gobelinowej w kolorze brązowym, sukienka ma spódnicę z pełnego koła, a sweterek zrobiłam szydełkiem. Koszula chłopca jest wkładana przez głowę, guziczki stanowią jedynie dekorację.
Zachęcam do szycia własnych lalek. Nie są wcale trudne i sprawiają wiele satysfakcji, zwłaszcza przy projektowaniu ubrań i dodatków.

Chusta z księżyca

                           Niedawno skończyłam swoją pierwszą chustę na drutach! Dwa lata temu, szarpnęłam się na dość ekskluzywną wł...