Pewnego wiosennego dnia, nad Poznaniem leciał sobie Anioł. Nie mógł się nadziwić jak bardzo zmieniło się miasto. Przecież był tu zaledwie sto lat temu! Najbardziej zmieniły się peryferia - tam gdzie kiedyś były pola i łąki, zastał blokowiska, drogi i mnóstwo samochodów.
W pewnym momencie, zwrócił uwagę na blok stojący opodal.
- Jakie wielkie okna! Na pewno znajdzie się tutaj ktoś, kto potrzebuje anioła!
Zatrzymał się na jednym z wyższych pięter, w niewielkim pokoiku.
![]() |
rozejrzał się w prawo |
![]() |
w lewo |
W końcu znalazł idealne miejsce, na regale z książkami.
![]() |
Od tej pory Anioł patronuje mojej pracowni i zsyła mi natchnienie. |
Bardzo pasuje do Klimta :) Fioletowe włosy ma bardzo czaderskie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki :)))) Ja wprost uwielbiam fiolet, a pudełko z Klimtem to opakowanie od kubeczka z zaparzaczem z takim samym nadrukiem.
OdpowiedzUsuńUroczy tildowy anioł , podziwiam osoby , które potrafią tchnąć życie w kawałek materiału.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :). Posługuję się tą samą książką, zresztą to chyba jedyna dostępna po polsku pozycja opisująca ten haft. Opisy może nie zawsze są jasne, ale warto spróbować. W każdym razie mi jakoś idzie (chociaż każdy element przerabiałam przynajmniej raz). Z efektu jestem coraz bardziej zadowolona :).
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie uśmiechnąć do takiego Anioła? :)
OdpowiedzUsuńJoanno, ja z kolei podziwiam osoby, które potrafią wydziergać bardzo skomplikowane wzory na drutach, decoupage'ować czy porwać się na obrazek XXX o wymiarach 400x600 krzyżyków, każdy ma jakiś idoli :)
OdpowiedzUsuńAlpiso, książka jest świetna, wykorzystałam już wzór trzech uroczych dam, a najlepsze jest to, że można wyszywać również zwykłymi nićmi, bez cieniowania.
M. Weroniko Szmaragdo, ja również się uśmiecham, jak patrzę na mojego Anioła :)
Bardzo pięknie klim(t)atyczny ten anioł. Pozdrawiam ciepło! _Włóczykij.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
Usuń